poniedziałek, 26 listopada 2012

WIELKI ŚWIĘTY KRĄG ŻYCIA.

Na początku czasów ludzkości Stwórca kazał swoim stworzeniom usiąść w kole na Matce Ziemi i zaczął opowiadać o każdej Rasie, o ich indywidualnych obowiązkach i ich roli w Wielkim Świętym Kole Życia. Święta Nauka została rozdzielona na cztery równe części a każda z nich oddana do innego plemienia. Następnie cztery plemiona zostały wysłane w cztery strony świata, a każde z nich z tą szczególną wiedzą.

Ludziom Żółtym powierzono DUCHA, a ich elementem był Ogień. Czarnym Ludziom została zlecona DUSZA, a ich elementem była Woda. Biali Ludzie dowiedzieli się o UMYŚLE, a ich elementem było Powietrze. Czerwoni Ludzie dostali CIAŁO FIZYCZNE, a ich elementem była Ziemia.

Więc każda Rasa otrzymała jedną czwartą prawdy o stworzeniu, ale w miarę upływu czasu, zapomnieli, że ich wiedza jest niekompletna. Każdy myślał, że wiedza, którą ma jest całą prawdą, wtedy Wszyscy wszczęli walkę pomiędzy sobą.

Białym ludziom powiedziano, że jako misję specjalną mają doradzać innym Rasom i gromadzić się wspólnie przy naradach. W trzech poprzednich okresach, ta misja była powierzona rożnym Rasom, ale każda nadużyła tego przywileju i Stwórca zniszczył wszystkich ludzi swoimi mocami. Wulkany zniszczyły świat po erze ognia. Epoka lodowcowa zniszczyła świat po erze ziemi. Potop przyszedł po erze wody, a obecnie przychodzi era powietrza. Białym ludziom mówiono, że wiedza UMYSŁU, jest bardzo potężna i należy być bardzo ostrożnym w jej używaniu, jeśli nie chcemy, aby świat nie został zniszczony przez powietrze.

Niestety Biali Ludzie zapomnieli o ostrzeżeniu samego Stwórcy i podczas ich wędrówki po Ziemi, zamiast obradować z innymi Rasami i wprowadzać inne ćwiartki wiedzy, by tworzyć całą pełną prawdę, wykorzystali potęgę umysłu, by zdominować inne Rasy.

Udali się do Żółtych Ludzi i przynieśli im uzależnienie od opium, by ich zniewolić, zamiast uczyć się o Duchu. Udali się do Czarnych Ludzi, przykuli i zniewolili ich, zamiast uczyć się o Duszy. Kiedy przybyli do Ameryki, przywieźli Żółtych i Czarnych Ludzi jako niewolników i zaczęli podbijać Ludzi Czerwonych. Nawet nie starali nauczyć się wiedzy o Ciele i o pielęgnacji Ziemi, która była wiedzą Ludzi Czerwonych, lecz usiłowali ich zniszczyć.

I z pewnością w naszych czasach, niszczenie lasów, które produkują tlen i środowisko, zanieczyszczenia paliwem kopalnianym i zniszczenia chemiczne oceanów i warstwa ozonowa, doprowadzi do zniszczenia świata poprzez zanieczyszczenia powietrza - element , który reprezentuje wiedzę Ludzi Białych, UMYSŁU.

Ludzie UMYSŁU, uważają, że ich wiedza, jest wszystkim czego potrzebujemy. Dlatego niszczą CIAŁO MATKI ZIEMI, oraz ignorują DUCHA i DUSZĘ. Jednakże, wciąż możemy naprawić KOŁO ŻYCIA i przywrócić równowagę Ziemi. Możemy to zrobić budując Święte Kręgi i żyjąc zgodnie z naukami ich Medycyny.

Little Bear

1 OZREŁ MIRKO

czwartek, 22 listopada 2012

PACHA, SPOSÓB ABY ZROZUMIEĆ ŻYCIE.

PACHA, termin Quechua – Aymara (języki indian z Andów) pochodzi z połączenia dwóch słów : PA, który pochodzi od słowa PAYA, co znaczy DWA i od słowa CHA, który pochodzi od słowa CHAMA, co znaczy SIŁA (DWIE SIŁY).

PACHA, jest zjednoczeniem tellurycznych sił kosmicznych, które oddziałują, by wyrazić to co nazywamy “wieloświat” (wszechświat), jako całość tego co widoczne (PACHAMAMA) i tego co niewidoczne (PACHAKAMA).

Przestrzeń składa się z dwóch tellurycznych sił: MANQHAPACHA i AKAPACHA, oraz z

dwóch kosmicznych sił : ALAXPACHA i KAWKIPACHA.

MANQHAPACHA, jest światem poniżej, gdzie znajdują się siły Matki Ziemi i gdzie mieszkają istoty. Jeden z nich,to WARI, który obecnie jest nazywany „WUJEK” w ośrodkach górniczych. Świat Andyjski pojmuje życie wewnątrz ziemi.

KAWKIPACHA, jest światem nieznanym, nieokreślonym, światem poza widocznym. Oprócz tych czterech przestrzeni jest piąta przestrzeń , WIŃAJ PACHA, gdzie znajdują się i podłączają się wszystkie przestrzenie.

ALAXPACHA, jest światem lub wymiarem najwyższym, gdzie mieszkają , „achachilas” (aczaczilas), „awichas” (auiczas), z których wyłaniają się siły kosmiczne.W tym miejscu są Ojciec Słonce (Willka Tata), Matka Księżyc (Phaxi Mama), Gwiazdy (Wara Wara), Błyskawice (Illapa) i inni.

Czas w kosmowizji Andyjskiej jest okrągły, NAYRA PACHA jest przeszłym czasem, który jest bardzo ważny w życiu istoty andyjskiej, nie tylko my żyjemy, poprzez nas żyją nasi przodkowie. Ale NAYRA, też znaczy „oczy”oraz „z oczami patrząc do przodu” i nie istnieją w żadnym języku, słowa które mogłyby określić te relacje. Ale w języku Aymara ma to sens, ponieważ zakłada się, że przeszłość i przyszłość łączy się w jedno, są w cyklicznym procesie wejścia i zejścia.

JUTIR PACHA, jest to czas, który przyjdzie. JICHA PACHA jest to teraźniejszość, ale teraźniejszość w naszej kosmowizji nie jest pojmowana jako coś statycznego. Ponieważ uważamy , że nie ma nic statycznego w życiu, wszystko jest w ciągłym ruchu, jest to ciągła teraźniejszość. Dlatego pojmujemy SINTI PACHA, to znaczy wejść intensywnie w czasie, wykonywać jakiekolwiek działalności intensywnie, całkowicie, świadomie, w każdej chwili. I dzięki temu postrzeganiu i przeżywaniu, pozwala nam wejście do wiecznego czasu : WIŃAY PACHA.

A więc, termin PACHA, opisuje czas, przestrzeń i sposób życia; wiemy, że można zrozumieć życie i wieloświat , według rożnych struktur myślenia, według rożnych paradygmatów.

Zrozumieć termin PACHA i jego zasięg, pozwolił wytworzyć kultury pokoju, równowagi i szacunku, bo wiemy że wszystko żyje i wszystko jest połączone, co sprawia , że jest częścią naszą. Krzywdy na pozór „innych”, są krzywdami na nas samych. Zrozumienie przeszłości, pozwoli nam rozwiązać teraźniejszość, co z kolei również rozwiąże błędy przyszłości.

Fernando Huanacuni Mamani

1 ORZEŁ MIRKO

sobota, 10 listopada 2012

Alternatywne spojrzenie na 2012 i "koniec Kalendarza Majów"

Kalendarze są bezterminowe. One zawierają daty końcowe, ale nigdy się nie kończą. Data 2012 wymieniana jest w przepowiedniach wielu narodów rdzennych i starożytnych, miedzy innymi u Indian Hopi z Ameryki Północnej. Indianie Hopi, w przeciwieństwie do wszystkich przepowiedni, dają nam dwie alternatywy, dwie drogi. Jedna katastroficzna a druga o nowym świecie pełna harmonii i miłości. Gdzie wszystkie istoty goszczące na naszej Matce Ziemi, będą żyć w pełnym szacunku dla siebie, ale te dwie możliwości , zależą tylko od nas. Tylko i wyłącznie, od tego jak będziemy kształtować nasze myśli, bo to jest nasza moc najpotężniejsza.

Powiedziałbym, że, każdy kto skupia się na katastroficznych wizjach i używa wyrażenia "koniec Kalendarza Majów", by przywoływać myśli o ostatecznej ruinie planetarnej lub

galaktycznej w 2012 roku, po prostu musi przestać oszukiwać ludzi. Święty Kalendarz Majów nigdy się nie kończy i nie ma solidnych danych potwierdzających takie scenariusze.

Jednakże w odniesieniu do Długiej Rachuby, Tzolkin wskazuje okresy historii i konkretne punkty, dzięki którym ludzka świadomość doświadcza niezwykłego postępu. Wszystkie osoby, które znają Długą Rachubę i datę 2012, wiedzą, że jest to data dzięki której ludzkość naprawdę otrzymuje, najbardziej Niezwykły Skok Świadomości w historii ludzkości.

Wracając do ludów rdzennych i do Indian Hopi, wynika z tego,że tak jak myślimy to tak będzie. Moim zdaniem chodzi o to, jaką drogę wybierzemy świadomie. Drogę na zewnątrz, w poszukiwaniu ratunku i wyzwolenia w niebie w wytworzonej religii przez jakiegoś guru czy wyzwoliciela. To nie droga, to droga do zniszczenia ludzkości, która jest doszczętnie wykorzystywana przez garstkę ludzi by zrobić z ludzi niewolników i to wszystko po przez STRACH.

Druga droga, to droga serca, droga miłości, droga do SIEBIE, wiele razy pisałem o tym i w spotkaniach z ludźmi podkreślam to za każdym razem. Ta droga prowadzi do naszego wnętrza, do naszego serca. Na skupianiu się na SOBIE i na swoim SERCU. Właśnie tam jest ta wielka tajemnica, która uratuje nas i całą ludzkość.

Jeśli każdy z nas będzie wybierał tą drogę, bez strachu i z MIŁOŚCIĄ, to będziemy otwierać bramy do najpotężniejszej mocy , jaką jest ENERGIA MIŁOŚCI. To uratuje nas, bo ta energia jest taka potężna, że możemy zatrzymać kataklizmy, możemy tworzyć deszcz, nawet możemy zatrzymać potężną falę elektromagnetyczną, którą może wysyłać nasz ojciec Słońce. To brzmi niewiarygodnie i fantastycznie, ale tylko tak się uratujemy i właśnie droga do SIEBIE, do SERCA jest tą wielką tajemnicą, która uratuje ludzkość. Tego może dokonać każdy człowiek, im więcej tym lepiej, i trzeba zacząć już.

Prawdziwym wnioskiem jest Zmiana Paradygmatu w odniesieniu do ludzkości wyłaniającej się teraz jako Zbiorowa Ekspresja Kosmicznej Świadomości lub Uniwersum.

Korelacja kalendarza gregoriańskiego z Ahau 13 (Kalendarz Majów), w odniesieniu do nadzwyczajnego cyklu Tzolkina w którym 21/12/2012 ma miejsce, jako koniec kalendarza, jest naprawdę data 31 marca 2013r. Ale jak pisałem na początku, to tylko daty końca jakiegoś cyklu czy daty rozpoczynające NOWE ŻYCIE.

1 ORZEŁ MIRKO

piątek, 2 listopada 2012

WIECZNOŚĆ

Chcę podzielić się z Wami, pięknym doświadczeniem, którego doznałem podczas powrotu, pociągiem z Warszawy.

Okazało się że musiałem pojechać do stolicy w ostatni dzień Fali Zółtego Ziarna (Siła Rozkwitu i najlepszy czas by wykorzystać wrodzone zdolności). Miałem spotkanie w pewnym biurze w związku z pracą, którą wykonuję.

Spotkanie krótko trwało i dlatego też wracałem jeszcze w południe. Wsiadłem do pociągu i zająłem miejsce przy oknie, ponieważ przedział był pełny i każdy miał słuchawki na uszach, zacząłem przypatrywać się drzewom i roślinom.

Na początku było troszkę pochmurnie, patrzyłem jak niektóre z drzew już się rozebrały i rozpoczynały swój zimowy sen, inne jeszcze miały ubranie z liści, falujące za pomocą wiatru.

Kiedy pociąg zaczął szybko pędzić i drzewa coraz szybciej też zaczęły szybciej przemijać, to w pewnym momencie wszystko to było tylko jak mgła i wtedy wyszło Taita Inti, Kinich Ahau, Apawi , Ojciec Słońce ze swoim światłem oświecił wszystko a w tym drzewa. Wpadłem jak w hipnozę, wszystkie drzewa, które już spały bez liści, przekształciły się w światło, jakby przeszły momentalnie do innego wymiaru, do innych światów. Stały się One energią świetlną.

Wszystko to stało się tak szybko w jednej chwili i pokazał mi się film, że

wszystko jest światłem i energią Boską, którą jest także każdy z nas, też jesteśmy światłem.

Że droga do siebie, właściwie jest drogą do światła, które jest w nas i którym też jesteśmy. Że każda istota zamieszkująca na naszej Matce Ziemi jest światłem i właśnie dzięki tym wszyscy jesteśmy JEDNOŚCIĄ.

Żeby osiągnąć ten stan boskości, kiedy jesteśmy wszystkim i też niczym, trzeba doprowadzić swoje ciało do absolutnej harmonii z Naturą, wtedy otworzą się bramy do WIECZNOŚCI. Tak WIECZNOŚCI, bo jako energia Boska, energia świetlna, możemy być wszędzie gdzie nam się podoba. Możemy podróżować z prędkością świetlną do innych światów, innych układów gwiezdnych, innych galaktyk. W mgnieniu oka, możemy być setki milionów kilometrów od miejsca gdzie byliśmy przed chwilą, w innym świecie z innymi istotami, gdzie nie potrzeba znać języków, by się komunikować. Niewyobrażalne istoty, które tak podróżują i żyją od zawsze w których dokonało się wiele przemian i przekształceń, może zanim jeszcze powstała nasza galaktyka.

Że zanim opuścimy nasze ciało ludzkie, możemy doznać wiele razy właśnie takich podróży do innych światów, tak jak byśmy przygotowywali się do przebycia długiej podróży, z tymi innymi istotami, bez strachu i lęku, by nasz umysł stał się pustym miejscem i wypełnił się wiedzą świetlną ze wszechświata, za pomocą Świętych Roślin.

Że kiedy zwracamy się z wielką pokorą i szacunkiem do tych Świętych Roślin, do naszych najstarszych braci i sióstr „kamieni”, do Natury, do Matki Ziemi, do Ojca Słońce, podczas każdego rytuału lub modlitwy, One nam właśnie pokazują, jak odbywa się ta podróż co możemy spotkać i istoty które możemy spotkać. By się oswoić i nauczyć bycia JEDNOŚCIĄ , ze wszystkim co istnieje we wszechświecie.

Że naszym pokarmem jest światło, tak jak jest dla wszystkich roślin i każdej istoty żyjącej na naszej matce Ziemi, i nie musimy zabijać się na wzajem dla uspokojenia EGO, ani żadnej innej istoty, by ZASPOKOIĆ WSZYSTKIE uzależnienia wytworzone przez ludzkie umysły, co w konsekwencji wprowadza do naszego życia chaos i oddala nas od NATURY.

Że, pomału zbliża się ta chwila i byśmy byli przygotowani i otworzyli nasze SERCA, na tą BOSKĄ ENERGIĘ ŚWIETLNĄ i zaczęli naszą podróż do SIEBIE, do naszego początku, do początku innej rzeczywistości i nowej ISTOTY

LUDZKIEJ, TU i TERAZ Byśmy dokonali razem, z wszystkimi istotami ludzkimi, z rożnych ras i kolorów, swój TANIEC SŁOŃCA, koło Świętego Ognia z twarzą do Ojca Słońca i zaczęli razem podróż do Serca, do Światła, do WIECZNOŚCI.

Nagle usłyszałem przez głośniki: "...zbliżamy się do stacji Skierniewic......" i wróciłem do tej naszej obecnej rzeczywistości, radosny, szczęśliwy i z sercem wypełnionym światłem, wiarą i nadzieją.

Żyjemy w najbardziej niesamowitych czasach w historii ludzkości, z największą szansą tworzenia NOWEGO ŚWIATA o którym nigdy wcześniej nie wiedzieliśmy. Jesteśmy w trakcie przemiany przestarzałej i nieaktualnej cywilizacji w coś całkowicie nowego. Ale możemy to zrealizować, tylko wtedy kiedy przestaniemy MYŚLEĆ JAK CZŁOWIEK i zaczniemy myśleć jak WIELOWYMIAROWE ISTOTY, którymi JESTEŚMY.

1 Orzeł Mirko