środa, 4 lipca 2012

ODRODZENIE SIĘ

Ostatnio bardzo dużo dzieje się w każdej sferze naszego życia. Każdy coś przeżywa, nastroje gwałtownie się zmieniają, od pełnego wzniesienia do chwili totalnej depresji. Także nasza Matka Ziemia przeżywa transformację, tak jak i Matka Natura czy Wszechświat.

Właśnie wczoraj w dniu Żółtego Planetarnego Wojownika, tak jak wcześniej opowiadałem, włączyłem do działania obie półkule mózgowe i przeszedłem na następny szczebel na drodze uszlachetniania i przemiany w moim życiu. Wyklarował się nowy kierunek współpracy pomiędzy mną a otoczeniem. Słuchałem także głosu intuicji. Odsunąłem każdą formę lęku i każdą wątpliwość. Powaga sytuacji nie zrobiła na mnie wrażenia.

Opowiadam o tym dlatego, że za waszym pozwoleniem chcę dzielić się z wami to co ja odczuwam i to co dzieje się w moim życiu w tych czasach zmian. Powtarzam, nie jestem jakąś wyjątkową osobą, czy oświeconym kimś, itd. Nie, jestem tylko zwykłem człowiekiem, jak każdy z nas i do tego "polak", który od ponad 30 lat pracuje nad sobą, wiele przeżyłem i wiele razy pokonywałem siebie. Kiedy spotykam się z ludźmi i rozmawiam z Nimi, zawsze powtarzam, że teraz już nie czas na teoretyzowanie, jest czas działania i odczuwania tego co zasialiśmy i pracowaliśmy przez cały ten czas. Tak, bo jak każdy wie, żyjemy w czasach zmian, kończy się Wielki Cykl, i powinniśmy być wdzięczni za to, że dano nam przeżyć takie ważne chwile w historii Wszechświata. Dla niektórych koniec ery, dla drugich koniec wielkiego cyklu a dla innych początek nowego życia. Każda kultura rdzenna, wie że są to czasy zmian. Wszyscy wiedzą, że następny Wielki Cykl, to cykl Ludzi o „Wyższej Świadomości”, by to się stało to musi nastąpić zmiana, by to powstało, to my musimy jakimś sposobem się zmienić, albo Matka Natura, czy TAITA INTI (Ojciec Słonce), czy MAMAPACHA (Matka Ziemia) „pomogą’ nam w tym. Bo każdy z nas jest jakby „zarodkiem” następnej generacji ludzi o wyższej świadomości.

Ogólnie w społeczeństwach cywilizowanych, wszyscy wiedzą o tym, każdy ma pełen umysł od tych wiadomości, w każdej rozmowie, każdy stara się opowiedzieć o ostatnich najnowszych książkach które to opisują, o filmach o opowiadaniach i jeszcze jeden chce przekonać drugiego do swojej racji, bo jego prawda jest prawdziwa. Każdy opowiada o najnowszych wydarzeniach w „życiu prywatnym” osobistym, czy ludzi z jego otoczenia. Każdy ma „prywatne życie” i tak jak jest określone to jest „prywatne”, jego, tylko że każdy zajmuje się innym a nie swoim „prywatnym życiem”. Smutne to, bo właśnie to czas na „odrodzenie się”, czas na wgłębienia się w SIEBIE, by znaleźć tą energią Boską tkwiąca w nas, bo to jest jedyna droga by zmienić świat, zmieniając SIEBIE. Kiedy odnajdziemy SIEBIE, to znaczy, że odnaleźliśmy tą Energią Boską i tym samym odnaleźliśmy w SOBIE BOGA. W momencie kiedy tego doświadczamy to doświadczamy JEDNOŚCI z każdą istotą żyjącą na Matce Ziemi i we Wszechświecie.

Nie wiem czy to przypadek czy tak miało być, nie jest to ważne, ale ktoś poprosił mnie o wstawienie zdjęcia obrazu który część malowałem palcami a część pędzlem.

Tytuł obrazu: „Renacer” (Odrodzić się). Ten obraz opisuje odrodzenie się każdego z nas, tu na przykładzie Temazcal (Szałas Potów). Człowiek odradza się z łona matki Ziemii, za pomocą oddechu naszych najstarszych sióstr i braci kamieni. W tym nowym przejściowym Świecie (szałas) działa te 7 energii (Czakry) ochraniając i wzmacniając nas, a na zewnątrz czeka na nas ten nowy świat, nazywany światem iluzji przez naukowców i inteligentnych ludzi, który jest „dotykalny” w społeczeństwach naturalnych.

Podczas szałasu, każdy człowiek przeżywa 4 etapy jego życia (4 strony Świata) i każdy ma swój etap, nie możemy porównywać się. W moim życiu nastąpił czas zbiorów, to się dzieje w każdej dziedzinie mojego życia. Projekt, który zacząłem prawie 13 lat temu, właśnie się skonkretyzował, inne sprawy wyjaśniły się i w ostatni weekend dzięki wspaniałej współpracy z Małgosią, Markiem i Sebastianem,

nakręcony został materiał na reportaż o mojej osobie. Cały materiał, został nakręcony w Tarasce (wieś koło Sulejowa) w domu u Krzyśka, któremu serdecznie dziękuję. Jest to miejsce gdzie prowadziliśmy co rok obrzędy ze Świętymi roślinami i okolice, gdzie kilka razy w roku prowadzę Temazkal (Szałas Potów).

Opisuje to wszystko, nie po to, by odróżnić czy chwalić się, tylko po to by każdy rozpoczął swoją wędrówkę DO SIEBIE, by odnalazł tą Boską Energię tętniącą w każdym sercu, by doświadczał tej zmiany w SOBIE i by wreszcie ODRODZIŁ SIĘ.

1 Orzeł Mirko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz